Wuxia. Powieść w odcinkach
Etranger (fragment) Wuxiaworld(™)
„Jeden tysiąc, dwa tysiące, trzy tysiące, cztery tysiące!”
San wyraźnie wykrzykiwał swoje odliczanie, tak jak robił to niezliczoną ilość razy wcześniej.
Jego prawe ramię było zdrętwiałe. Wyskoczył z samolotu z całej siły, ale i tak zderzył się z ciałem samolotu.
Z powodu tej kolizji na chwilę stracił kontrolę, a jego ciało zaczęło się kręcić. Jednak przy swoim poziomie doświadczenia nie wpadł w panikę. Spokojnie wykrzyczał odliczanie i czekał.
Teuk-Tuek-Chulung!
Poczuł uspokajający wstrząs od pasa po ramiona.
Gdy spojrzał w niebo, zobaczył, jak wydęte płótno spadochronu rozwija się na tle pustego, czarnego nieba.
Patrząc na płótno spadochronu, zaczął utożsamiać spadochron z życiem. Od oderwania liny spadochronowej od samolotu i jej naturalnego rozwijania i rozszerzania, spadochron naprawdę reprezentował linię życia, która decydowała o życiu lub śmierci spadochroniarza.
Zaczął się relaksować i rozglądać.
Najlepsze było uczucie zawieszenia w powietrzu.
Ci, którzy nigdy nie skakali na spadochronach, nigdy nie zaznają tego uczucia.
Z transportera C141 Airlifter, który zapełnił nocne niebo, wyskoczył inny zespół spadochroniarzy.
San spojrzał w dół na ziemię i uśmiechnął się.
Musiał szybko znaleźć naziemne panele instalacyjne.
Minęła mniej więcej minuta czasu na spadochronie, zanim doleciał do ziemi.
Nawet ten niezagospodarowany górzysty region ostatnio zaczął mieć większe zanieczyszczenie światłem, co utrudnia rozróżnianie punktów orientacyjnych.
San był jednak weteranem. Jego wnikliwe oczy błyszczały ostro.
Po lewej stronie, na godzinie 10, zobaczył panel w kształcie litery T.
Biorąc pod uwagę jego prędkość opadania i odległość od naziemnego panelu instalacyjnego, czuł, że cel jest dość daleko.
Pociągnął na ramionach linkę spadochronową i obrócił się w kierunku celu.
Na szczęście wiatr wiał mu w plecy.
W tym tempie dobrze sobie poradził .
Konstrukcja standardowego spadochronu wojskowego miała okrągłą czaszę z okrągłym otworem wentylacyjnym z tyłu, przez który przepuszczano powietrze. Gdy czasza całkowicie się rozwinęła i była wypełniona powietrzem pod ciężarem spadającego spadochronu, czasza kierowała powietrze do tylnego otworu wentylacyjnego, napędzając spadochron do przodu i umożliwiając spadochronowi manewrowanie.
Linka na obu ramionach spadochronu umożliwiała manewrowanie kierunkowe.
Gdyby pociągnięto za lewą linkę, spadochroniarz poruszałby się w lewo, a jeśli pociągnięto za prawą linkę, spadochroniarz poruszałby się w prawo.
Gdyby pociągnęły obie linki, tylne otwory wentylacyjne zamknęłyby się, powodując szybszy spadek.
Co więcej, puszczenie obu linek w tym samym czasie spowodowałoby, że spadochron na chwilę i nagle zawiesiłby spadochron w powietrzu.
Liny naciągowe pozwalały spadochroniarzom kontrolować niepożądane ruchy boczne w obliczu wiatru czołowego i wykorzystywać wiatr tylny.
Kierunek wiatru można rozpoznać patrząc na kształt i zagięcia spadochronu.
Poczuł, jak spadochron porusza się do przodu.
'Tak! Dobrze się bawię !
Jednak, w przeciwieństwie do zadowolenia z postępów , San zaczął się niepokoić, gdy podszedł do naziemnego panelu instalacyjnego.
Stało się tak, ponieważ wszyscy spadochroniarze zaczęli gromadzić się w tym konkretnym miejscu.
Mógł spotkać niedoświadczonego spadochroniarza, a nawet gorzej, gdyby miał pecha…
San szybko krzyknął: „Co do diabła! Idiota! Odwracać!"
Po jego lewej szybko zbliżał się do niego spadochroniarz.
Tylko patrząc na stery spadochroniarza, mógł stwierdzić, że to nowicjusz.
Ten idiota ciągnął za obie linie, wyraźnie zwiększając prędkość w dół.
Co gorsza, widział spadochroniarza patrzącego gdzie indziej z tępymi, rozdziawionymi ustami.
Niebo nad panelem instalacyjnym ziemi zawsze było gorączkowe. Często słychać było niesłyszalne krzyki i kakofonię dźwięków, zwykle przekleństw zmieszanych ze sobą.
San na chwilę zamknął oczy.
Było już za późno, żeby zejść z drogi.
Jednak w następnej chwili otworzył oczy i chłodno spojrzał w górę.
Stopa nowicjusza idioty już przeszła przez linie jego spadochronu.
Nie było sposobu, aby uniknąć zaplątania się. Wciąż znajdowali się 200 metrów nad ziemią.
Jego ciało nagle się przechyliło i jego świat zaczął wirować.
Splątane liny spadochronowe zaczęły się owijać wokół siebie.
Poczuł, jak jego ciało opada szybciej.
„Ach! Teraz jestem martwy. Kurwa, pech…
„Co za idiota … Co! Ponownie? Nie! Jebany idiota!” – krzyknął zirytowanym głosem.
San szybko chwycił klapę drugiego i pociągnął. Przyciągnął spadochroniarza do siebie, ustawiając biodra. Zakołysał się na tyle, by szybko kopnąć w górę.
Jego stopa wylądowała prosto na grzbiecie hełmu spadochroniarza i odbiła się.
„Ke-uk!”
Przeszywający krzyk rozległ się ostro, zanim głowa spadochroniarza opadła bezradnie do przodu.
Wynikająca z tego reakcja na kopnięcie Sana pozwoliła zarówno Sanowi, jak i drugiemu spadochroniarzowi na poruszanie się w przeciwnych kierunkach.
Wynik nie był taki zły.
Niczym odkręcanie kłębka tytoniu, skręcone liny spadochronowe zaczęły się rozplatać, gdy obaj spadochroniarze zaczęli poruszać się w przeciwnych kierunkach, umożliwiając napełnienie spadochronów powietrzem.
Ich zejścia wracały do rozpoznawalnego wzoru.
Podczas schodzenia w dół następował ciągły cykl napełniania jednego spadochronu powietrzem, a drugiego opróżniania.
San ciężko oddychał.
Był w stanie z grubsza rozwiązać główny problem, ale ich prędkość opadania była wciąż zbyt duża.
Nie było możliwości ominięcia dwóch osób w zależności od jednego działającego spadochronu.
Spodziewał się złamania kości tu czy tam, ale przynajmniej by żył…
San zerknął na drugiego spadochroniarza.
Spadochroniarz miał obie ręce bez życia utykane na bok.
Drugi spadochroniarz musiał zemdleć.
Cokolwiek. Prawdopodobnie bezpieczniej było uderzyć nogami o ziemię - najpierw bez życia, niż zachowywać się jak przepełniony strachem spaz.
„Człowieku, naprawdę chcę zapalić”.
Nawet w tej sytuacji jego doświadczenie sprawiło, że przeskanował teren poniżej.
Jeśli mógł, musiał kontrolować zejście i lądować między drzewami, a nie ziemią.
Nie chciał lądować na ostrych skałach. Głazy byłyby gorsze. Za bardzo by to bolało.
"Co? Co teraz?"
Teren pod nim zaczął znikać. Światło zaczęło znikać. Światło naziemnego panelu instalacyjnego zamigotało słabo, zanim zostało pochłonięte przez ciemność.
Ciemność, absolutny brak światła, spowiła jego świat.
– Czy było jakieś zaciemnienie? Nie ma mowy, prawda?
Wydawało się, że całe światło zostało zabrane ze świata, jak wpadnięcie w otwarte usta ciemnej otchłani. Gdy ogarnęła go ciemność, nie miał możliwości rozeznania swojego otoczenia, wszystko stało się czarne jak smoła.
Spadochron wydawał się opadać poza punkt, w którym powinien zetknąć się z ziemią.
To było jak wpadnięcie w paszczę demona zmierzającego w kierunku niekończącego się czarnego lasu.
Przez cały ten mglisty i frustrujący czas San cierpliwie czekał na ziemię.
Więcej: wuxiaworld.com
San wyraźnie wykrzykiwał swoje odliczanie, tak jak robił to niezliczoną ilość razy wcześniej.
Jego prawe ramię było zdrętwiałe. Wyskoczył z samolotu z całej siły, ale i tak zderzył się z ciałem samolotu.
Z powodu tej kolizji na chwilę stracił kontrolę, a jego ciało zaczęło się kręcić. Jednak przy swoim poziomie doświadczenia nie wpadł w panikę. Spokojnie wykrzyczał odliczanie i czekał.
Teuk-Tuek-Chulung!
Poczuł uspokajający wstrząs od pasa po ramiona.
Gdy spojrzał w niebo, zobaczył, jak wydęte płótno spadochronu rozwija się na tle pustego, czarnego nieba.
Patrząc na płótno spadochronu, zaczął utożsamiać spadochron z życiem. Od oderwania liny spadochronowej od samolotu i jej naturalnego rozwijania i rozszerzania, spadochron naprawdę reprezentował linię życia, która decydowała o życiu lub śmierci spadochroniarza.
Zaczął się relaksować i rozglądać.
Najlepsze było uczucie zawieszenia w powietrzu.
Ci, którzy nigdy nie skakali na spadochronach, nigdy nie zaznają tego uczucia.
Z transportera C141 Airlifter, który zapełnił nocne niebo, wyskoczył inny zespół spadochroniarzy.
San spojrzał w dół na ziemię i uśmiechnął się.
Musiał szybko znaleźć naziemne panele instalacyjne.
Minęła mniej więcej minuta czasu na spadochronie, zanim doleciał do ziemi.
Nawet ten niezagospodarowany górzysty region ostatnio zaczął mieć większe zanieczyszczenie światłem, co utrudnia rozróżnianie punktów orientacyjnych.
San był jednak weteranem. Jego wnikliwe oczy błyszczały ostro.
Po lewej stronie, na godzinie 10, zobaczył panel w kształcie litery T.
Biorąc pod uwagę jego prędkość opadania i odległość od naziemnego panelu instalacyjnego, czuł, że cel jest dość daleko.
Pociągnął na ramionach linkę spadochronową i obrócił się w kierunku celu.
Na szczęście wiatr wiał mu w plecy.
W tym tempie dobrze sobie poradził .
Konstrukcja standardowego spadochronu wojskowego miała okrągłą czaszę z okrągłym otworem wentylacyjnym z tyłu, przez który przepuszczano powietrze. Gdy czasza całkowicie się rozwinęła i była wypełniona powietrzem pod ciężarem spadającego spadochronu, czasza kierowała powietrze do tylnego otworu wentylacyjnego, napędzając spadochron do przodu i umożliwiając spadochronowi manewrowanie.
Linka na obu ramionach spadochronu umożliwiała manewrowanie kierunkowe.
Gdyby pociągnięto za lewą linkę, spadochroniarz poruszałby się w lewo, a jeśli pociągnięto za prawą linkę, spadochroniarz poruszałby się w prawo.
Gdyby pociągnęły obie linki, tylne otwory wentylacyjne zamknęłyby się, powodując szybszy spadek.
Co więcej, puszczenie obu linek w tym samym czasie spowodowałoby, że spadochron na chwilę i nagle zawiesiłby spadochron w powietrzu.
Liny naciągowe pozwalały spadochroniarzom kontrolować niepożądane ruchy boczne w obliczu wiatru czołowego i wykorzystywać wiatr tylny.
Kierunek wiatru można rozpoznać patrząc na kształt i zagięcia spadochronu.
Poczuł, jak spadochron porusza się do przodu.
'Tak! Dobrze się bawię !
Jednak, w przeciwieństwie do zadowolenia z postępów , San zaczął się niepokoić, gdy podszedł do naziemnego panelu instalacyjnego.
Stało się tak, ponieważ wszyscy spadochroniarze zaczęli gromadzić się w tym konkretnym miejscu.
Mógł spotkać niedoświadczonego spadochroniarza, a nawet gorzej, gdyby miał pecha…
San szybko krzyknął: „Co do diabła! Idiota! Odwracać!"
Po jego lewej szybko zbliżał się do niego spadochroniarz.
Tylko patrząc na stery spadochroniarza, mógł stwierdzić, że to nowicjusz.
Ten idiota ciągnął za obie linie, wyraźnie zwiększając prędkość w dół.
Co gorsza, widział spadochroniarza patrzącego gdzie indziej z tępymi, rozdziawionymi ustami.
Niebo nad panelem instalacyjnym ziemi zawsze było gorączkowe. Często słychać było niesłyszalne krzyki i kakofonię dźwięków, zwykle przekleństw zmieszanych ze sobą.
San na chwilę zamknął oczy.
Było już za późno, żeby zejść z drogi.
Jednak w następnej chwili otworzył oczy i chłodno spojrzał w górę.
Stopa nowicjusza idioty już przeszła przez linie jego spadochronu.
Nie było sposobu, aby uniknąć zaplątania się. Wciąż znajdowali się 200 metrów nad ziemią.
Jego ciało nagle się przechyliło i jego świat zaczął wirować.
Splątane liny spadochronowe zaczęły się owijać wokół siebie.
Poczuł, jak jego ciało opada szybciej.
„Ach! Teraz jestem martwy. Kurwa, pech…
„Co za idiota … Co! Ponownie? Nie! Jebany idiota!” – krzyknął zirytowanym głosem.
San szybko chwycił klapę drugiego i pociągnął. Przyciągnął spadochroniarza do siebie, ustawiając biodra. Zakołysał się na tyle, by szybko kopnąć w górę.
Jego stopa wylądowała prosto na grzbiecie hełmu spadochroniarza i odbiła się.
„Ke-uk!”
Przeszywający krzyk rozległ się ostro, zanim głowa spadochroniarza opadła bezradnie do przodu.
Wynikająca z tego reakcja na kopnięcie Sana pozwoliła zarówno Sanowi, jak i drugiemu spadochroniarzowi na poruszanie się w przeciwnych kierunkach.
Wynik nie był taki zły.
Niczym odkręcanie kłębka tytoniu, skręcone liny spadochronowe zaczęły się rozplatać, gdy obaj spadochroniarze zaczęli poruszać się w przeciwnych kierunkach, umożliwiając napełnienie spadochronów powietrzem.
Ich zejścia wracały do rozpoznawalnego wzoru.
Podczas schodzenia w dół następował ciągły cykl napełniania jednego spadochronu powietrzem, a drugiego opróżniania.
San ciężko oddychał.
Był w stanie z grubsza rozwiązać główny problem, ale ich prędkość opadania była wciąż zbyt duża.
Nie było możliwości ominięcia dwóch osób w zależności od jednego działającego spadochronu.
Spodziewał się złamania kości tu czy tam, ale przynajmniej by żył…
San zerknął na drugiego spadochroniarza.
Spadochroniarz miał obie ręce bez życia utykane na bok.
Drugi spadochroniarz musiał zemdleć.
Cokolwiek. Prawdopodobnie bezpieczniej było uderzyć nogami o ziemię - najpierw bez życia, niż zachowywać się jak przepełniony strachem spaz.
„Człowieku, naprawdę chcę zapalić”.
Nawet w tej sytuacji jego doświadczenie sprawiło, że przeskanował teren poniżej.
Jeśli mógł, musiał kontrolować zejście i lądować między drzewami, a nie ziemią.
Nie chciał lądować na ostrych skałach. Głazy byłyby gorsze. Za bardzo by to bolało.
"Co? Co teraz?"
Teren pod nim zaczął znikać. Światło zaczęło znikać. Światło naziemnego panelu instalacyjnego zamigotało słabo, zanim zostało pochłonięte przez ciemność.
Ciemność, absolutny brak światła, spowiła jego świat.
– Czy było jakieś zaciemnienie? Nie ma mowy, prawda?
Wydawało się, że całe światło zostało zabrane ze świata, jak wpadnięcie w otwarte usta ciemnej otchłani. Gdy ogarnęła go ciemność, nie miał możliwości rozeznania swojego otoczenia, wszystko stało się czarne jak smoła.
Spadochron wydawał się opadać poza punkt, w którym powinien zetknąć się z ziemią.
To było jak wpadnięcie w paszczę demona zmierzającego w kierunku niekończącego się czarnego lasu.
Przez cały ten mglisty i frustrujący czas San cierpliwie czekał na ziemię.
Więcej: wuxiaworld.com
O Wuxiaworld(™)
Wuxiaworld.com należąca do Wuxiaworld Limited, została założona w grudniu 2014 roku przez RWX, pasjonata powieści Wuxia. Szybko zyskała na znaczeniu jako największa na świecie platforma tłumaczeń powieści z języka chińskiego na angielski. Uznana przez Alexę za jedną z 2000 najlepszych witryn internetowych, z milionami odsłon dziennie, Wuxiaworld stała się marką w dziedzinie tłumaczeń z języka chińskiego na angielski.
Wielu tłumaczy z Wuxiaworld pierwotnie zjadło zęby na klasykach Wuxii, takich jak powieści Louisa Cha i Gulonga, a od tego czasu przeszło do bardziej nowoczesnych powieści Xianxia, Qihuan i Xuanhuan, takich jak Coiling Dragon (盘龙), I Shall the Heavens (我欲封天), Bóg wojenny Asura (修罗武神) i nie tylko. Wuxiaworld nadal się rozwija, tłumacząc i publikując znane koreańskie powieści internetowe, w tym The Second Coming of Gluttony (탐식의 재림) i Overgeared (템빨).
Wuxiaworld Limited cieszy się silnymi, opartymi na współpracy relacjami z pierwotnymi posiadaczami praw, takimi jak 17k.com i Breathe, a w 2021 r. została przejęta przez Kakao Entertainment (południowokoreańska firma rozrywkowa, medialna i wydawnicza) za pośrednictwem swojej spółki zależnej Radish Media.
Tłumacze Wuxiaworld kierują się niesłabnącą pasją do chińskiej i koreańskiej literatury, a teraz, mając wsparcie i obszerną bibliotekę treści Kakao Entertainment i Radish Media, nadal szuka więcej możliwości rozszerzenia zasięgu popularnej azjatyckiej kultury i literatury na świat zachodni.
Wuxiaworld.com należąca do Wuxiaworld Limited, została założona w grudniu 2014 roku przez RWX, pasjonata powieści Wuxia. Szybko zyskała na znaczeniu jako największa na świecie platforma tłumaczeń powieści z języka chińskiego na angielski. Uznana przez Alexę za jedną z 2000 najlepszych witryn internetowych, z milionami odsłon dziennie, Wuxiaworld stała się marką w dziedzinie tłumaczeń z języka chińskiego na angielski.
Wielu tłumaczy z Wuxiaworld pierwotnie zjadło zęby na klasykach Wuxii, takich jak powieści Louisa Cha i Gulonga, a od tego czasu przeszło do bardziej nowoczesnych powieści Xianxia, Qihuan i Xuanhuan, takich jak Coiling Dragon (盘龙), I Shall the Heavens (我欲封天), Bóg wojenny Asura (修罗武神) i nie tylko. Wuxiaworld nadal się rozwija, tłumacząc i publikując znane koreańskie powieści internetowe, w tym The Second Coming of Gluttony (탐식의 재림) i Overgeared (템빨).
Wuxiaworld Limited cieszy się silnymi, opartymi na współpracy relacjami z pierwotnymi posiadaczami praw, takimi jak 17k.com i Breathe, a w 2021 r. została przejęta przez Kakao Entertainment (południowokoreańska firma rozrywkowa, medialna i wydawnicza) za pośrednictwem swojej spółki zależnej Radish Media.
Tłumacze Wuxiaworld kierują się niesłabnącą pasją do chińskiej i koreańskiej literatury, a teraz, mając wsparcie i obszerną bibliotekę treści Kakao Entertainment i Radish Media, nadal szuka więcej możliwości rozszerzenia zasięgu popularnej azjatyckiej kultury i literatury na świat zachodni.